Jak biegać szybciej? – Plan treningowy – 42 kilometry maraton w 3godziny 45minut (bieganie)
15 marca, 2024Debiut w 1/2 Ironman triathlon po roku treningu od zera – czas 4h42min! Jak to zrobił? – porady
23 września, 2024Regularna i systematyczna praca i twarde robienie zadań zgodnie z założeniami!
Powyższy akapit można zakończyć: nie narzekaj, że idziesz pod górę jak idziesz na szczyt.
Noi gratki przede wszystkim, dla tych którzy startowali i debiutowali w ten weekend. Wasza ciężka praca przez ostatni rok lub parę miesięcy przyniosła niesamowite rezultaty. Wielu z Was poprawiło swoje wyniki na krótkich dystansach triathlonowych typu 1/4IM, 1/8IM od 13 minut do 28 minut! Co najważniejsze nie wynikało to ze zmiany sprzętu, a ciężkiej i solidnej pracy. Noi z tego jestem najbardziej dumny. (sprzęt dobrze jak jest wisienką na torcie, a nie celem w samym sobie)
Nie każdy jest w stanie zrobić trening tyle ile by się chciało. Wtedy robimy tyle ile można i cieszyć się należy ze swoich wyników. Triathlon i bieganie to pasje, które wymagają poświęceń. A triathlon motywuje do większych poświęceń, ale także większej ilości przełamań – min. strachu każdy ma swój indywidualny tak samo jak słabości (open water, jazda na rowerze, wyścig na maxa po bandzie, zaufanie do siebie).
Lubię ciężką i systematyczną pracę, ale przede wszystkim lubię jak zawodnicy wiedzą, że nie mogą też być systematyczni i że nie mają czasu. W drugim przypadku wyniki idą wolniej, ale pozostaje zaangażowanie i chęci, a nie udawanie, że jest się lepszym „niż sie jest”.
Wracając do tych, którzy stali na podium to nikt nie przyszedł do mnie z gotowymi wynikami i tytułami. A starty nie były na lokalnych zawodach gdzie i tak wszędzie poziom jest wysoki. To, co mnie najbardziej cieszy, to fakt, że uczciwie i solidnie pracowali, aby osiągnąć swoje wyniki.
Nie jest dla mnie wyzwaniem zrobienie z kogoś super zawodnika, kto już nim jest. Prawdziwa satysfakcja płynie z rzeźbienia w talentach, którym się chce iść do przodu nie przez pół roku, a przez 2-3 lata i dłużej. To prawdziwa przyjemność pracować z Wami, widzieć Wasz rozwój, niechęć, zmęczenie i progres. Nie może to być różana droga i każdy się kiedyś łamie. Nie zawsze sport musi też być prio lub nawet na drugim czy trzecim miejscu.
Czasem jest też tak, że zawody mogą nie wyjść. Pogoda nie siada, przed startem ktoś wchodzi z tulipana w wodzie, ktoś nie ma czasu przetestować za ciasnej pianki. Innym razem infekcja i gorączka z tygodnia startowego nie pozwalają odpalić lub zwykłe zmęczenie w zawodowej pracy i brak dospania dają we znaki. Jednak wykonana praca nigdy nie idzie na marne! Pamiętajcie głowa do góry, bo we środku drzymie w Was DZIK.
Ukłony, ukłoniki i dziękuję, że mogę być częścią Waszej sportowej podróży.